Shekoku:Home/osiedle/zabombkowana :)

zabombkowana :)


 Witam Was w nowym miesiącu Grudzień :):)

Czekałam na okazję , aby wyjść i zrobić ładne zdjęcia moim bombkom na choince gdzieś w pobliżu… ale choroba synka w piękny słoneczny poniedziałek niestety wykluczyła to … a teraz na dworzu jest tak paskudnie, że strach nos wytknąć 🙂
Tak przy okazji: choinek w koło na osiedlu dużo, ale tą najprawdziwszą, piękną , wielką i dorodną miałam niemal na wyciągnięcie ręki! wysoka na około 3 kondygnacje! latem dawała odrobinę cienia, zasłaniała nam widok na chodnik i przechodzących ludzi, szyld z napisem „Biedronka” i zakupowiczów -jakoś tak swoją obecnością wprowadzała odrobinę natury do domu. Zimą kiedy spadł na nią śnieg i wieczorem migotał małymi iskierkami to był czysty raj dla duszy. I co?? zuch sąsiad wskoczył na nią jak małpiszon i opitolił ją z gałęzi. Tłumaczył się,że ma ciemno w mieszkaniu przez nią i obcina ją tylko na swoim poziomie! hellooooo!! to jest też mój poziom! w dodatku choinkę ja miałam na widoku , a nie on. 
Ha! zapewniał mnie, że jak skończy to będę zadowolona, bo tak będzie lepiej.
Brawo!

Choinkę mam tak blisko balkonu, że w Święta tylko lampki zarzucić i w domu zielonego drzewka już nie trzeba:)
Tak wyglądała z naszego okna w maju:

Po kilku dniach panowie ze spółdzielni dokończyli dzieło, albo próbowali co nie co naprawić i obcięli ten drąg, piękny czubek, gałęzie poskracali…no cóż- było sobie piękne drzewo…a jest jakiś postrach pokaleczony nie przypominający niczego.

***
Bombki , które zrobiłam to kulki styropianowe ubrane w tkaniny, ozdobione tasiemkami i cekinkami- gotowe do powieszenia.
Średnica to 8 cm, kilka sztuk trochę mniejsza 6cm. Wersja szara, czarna i czerwona. Nie mogę się zdecydować na kolor , który ozdobi nam naszą choinkę… planuję też zrobić z nich wiszące girlandy:)

 

 

 

Mam ich około 40 sztuk…także mogę się podzielić 🙂
Strasznie się ostatnio ze wszystkim śpieszę… dwa tygodnie nic nie uszyłam i chodziłam jakaś poirytowana :)ale wreszcie znalazłam swoje 5 minut i przygotowałam 3 długie lale i 4 niższe z szerokimi bioderkami. Oczywiście jeszcze sporo przede mną, ale wszystkie części ciałka wypchałam i przyszyłam gdzie trzeba:) teraz najprzyjemniejsza praca czyli ubieranie 🙂
oto nogi 😉


czas leci jak szalony… ah… spokojnej nocki i miłego oglądania 😉
cieplusio pozdrawiam i lecę!!
Shekoku
By | 2017-06-12T19:19:41+00:00 grudzień 4th, 2013|osiedle|6 komentarzy

6 komentarzy

  1. Marika Konkel 4 grudnia 2013 at 22:06

    Wszystko jak zawsze piekne… ale usmialam sie z drzewka… hihihi… swietna historia!

  2. Jaddis 4 grudnia 2013 at 23:00

    Sory za wulgarnosc no ale qrwy same cisna mi sie na usta.Popierdolilo goscia jak nic!
    Jak mozna tak oszpecic drzewo?

  3. Ruda Szyje - 27zima 5 grudnia 2013 at 06:22

    oo jezu biedna choinka,
    a bombeczki cacy 🙂

  4. Dom w kratkę 5 grudnia 2013 at 08:21

    historia z choinką nadaje się do telewizji! Losie, co za bezmyślność… No ręce opadają. Aż spojrzałam na olbrzymią wierzbę, którą mam tuż przy balkonie i aż mnie zmroziło, jakby ją mieli wyciachać.

  5. Maria Ulenberg 5 grudnia 2013 at 13:21

    Otóż ja zaś pomyślałam o naszej choince przed domem pod oknem w kuchni…:*:)

  6. Maria Ulenberg 5 grudnia 2013 at 13:23

    Ale jeśli chodzi o bombki to są śliczne! Wybrałabym czarne i czerwone 🙂

Comments are closed.