Hej Kochani:)
Obiło mi się o uszy ,że śnieg będzie padał,a to po prostu jakaś bzdura być musiała!:) nie siedzę na stronach z prognozami pogodowymi, ponieważ owe informacje nie są dla mnie niezbędne aby zaplanować dzień
… nie obstawiam gdzie i kto miał rację albo był bliższy faktom zaistniałej pogody, temperatur, zachmurzeń, opadów i innych. W każdym razie wiatr prawie łeb urywał, jest szaro, buro, zimno i mokro!dzieci mają katar, chore oczka, Antosiowi pchają się ząbki i to aż dwie „czwórki” i „piątka”- dziąsła wyglądają jak traktorowa opona!
wesoło mamy :/ Ale i ząbkowanie i pogoda to etap przejściowy także jak to się mówi- byle do wiosny 🙂
***
Właściwie jestem tu dzisiaj , aby pokazać Wam kolejnego dużego zająca! stylowo odstaje od reszty królisiów i jak patrzę zdecydowanie widzę „obcokrajowca”… z nutą egzotyki 🙂
Wysokość 90 cm, ubranka bawełniane.
Rodzinka uszatych przyjaciół siedzi i czeka 😉
Myślę, że następny post będzie w klimacie wnętrzarskim- tracę głowę od oglądania tych różnych wszystkich pięknych mieszkań, świetnych pomysłów, kolorów, przedmiotów, które wprawiają mnie czasem w dziwny nastrój – ah -zachwycam się,chłonę i marzę, a potem chodzę przez chwilę jak w innym świecie… z mnóstwa zdjęć na których jest coś co bardziej lub mniej powala mnie na kolana…wybiorę coś dla Was- ulży mi jak będę mogła się z kimś podzielić jakąś inspiracją 🙂
bardzo, bardzo serdecznie pozdrawiam!
S.
Fajnie prezentują się w grupie 🙂
Moje pozostałe zające , które zostały po stoisku na Dniu Kobiet schowane głęboko , muszę od nich odpocząć 😀
Ale nie ukrywam , że chodzi mi po głowie jak ubiorę parkę wielkanocną , również rozmiarów XL , która zagości u mnie na święta 🙂
Boskie ma laczuszki ta twoja Pani Zającowa !
Pozdrawiam
Hej, trafiłam na twoj blog zupelnie przypadkiem, ale bardzo mi sie tu spodobalo i jesli pozwolisz zatrzyma sie w tu na dluzsza chwilkę. Jestem nowa, poczatkujaca w wielu dziedzinach zycia, zaczelam pisac bloga, zaczynam tez przygode z szyciem, ale.rowniez jestem nowinka w roli matki. Synek ma 10 miesiecy i rwoniez przechodzimy przez etap zabkowania…ciezka sprawa. Rozpisalam sie chyba az nadto jak na pierwszy raz. Jestem zachwycona Twoimi krolisiami i innymi rekodzielowymi cudenkami. Pozdrawiam.serdecznie. Z twgo wszystkiego sie nie przestawilam, wybacz. Na imie mam Kasia i lubie duzo gadac, co widac powyzej
hej. Kasiu dziękuję za Twój komentarz:) cieszę mnie to jak dowiaduję sie ,że komuś podoba się to co szyję:) życzę powodzenia i weny w szyciu… aby synek udostępniał Ci czas wtedy kiedy złapię Cię ochota usiąść do maszyny. Zajrzę do Ciebie jak dzieci zasną i trochę odsapnę. POZDRAWIAM, ZAPRASZAM i "do następnego".
Znalazłam bloga przypadkowi…i zostaje na dłużej 🙂
śliczne królisie!!!
Witam:) dziękuję 🙂
dzięki Paulina:) nie zostawiaj tych królików tam za długo:D a ja jednak szyć będę kolejną serię moich "metrowców":)
pozdrawiam