.
Pinokio nasycony kolorem. Wyrazisty i wesoły, a potrzebuję ostrości widzenia … Kolejne zmiany na haczyku, a ja mam obawy i pełne galoty strachu.
Dzisiaj nasycona
jestem, ale milionem myśli, które choć bardzo bym chciała, nie są
kolorowe, a raczej wyblakłe i niewyraźne. Szepnę tylko, że przenoszę się z moją pracownią na większy
metraż i boję się, że ryzyko mnie przerośnie.
jestem, ale milionem myśli, które choć bardzo bym chciała, nie są
kolorowe, a raczej wyblakłe i niewyraźne. Szepnę tylko, że przenoszę się z moją pracownią na większy
metraż i boję się, że ryzyko mnie przerośnie.
Trzymajcie kciuki, bo się cykam jak dziecko.
A tymczasem zobaczcie co uszyłam 🙂
/Pinokia są do wzięcia, 50cm, bawełna i odrobina filcu /
Nie będzie łatwo, ale liczę ,że mi pomożecie 😉
hm??:)
S.
świetne 🙂 naprawdę fajna sprawa i te słodkie rumieńce na polikach 🙂
to wygląda mega 😀 moje dzieciaki by zwariowały 😀
Przepiękne, przyciągające wzrok…:-) życzę Ci powodzenia w sprawach zawodowych, na pewno wszystko sie uda….:-)