cześć:)

Na weekend  zostałam sama- ja i moje dzieci:) z jednej strony żałuję ,że nie pojechaliśmy wszyscy pod namiot, z drugiej cieszę się ,że mój Luby robi to co kocha…to o czym myślał od co najmniej miesiąca, to co planował i od dwóch dni nie mówił o niczym innym. Nie do końca pasję rozumiem, ale każdy ma „swojego jobla” i nic mi do tego:) pojechał na ryby- SAM – na dwa dni i dwie noce:) bagażnik zapakowany jakby miał zamiar wrócić za tydzień- heheh- rozbił się gdzieś nad jeziorem, w krzaczorach, rozpalił ognisko i rozmawia z ciszą,  o 4-tej nad ranem ponownie wypłynie na jezioro  i zarzuci wędkę 🙂 chciałam mu jakiegoś gps’a zainstalować, ale nie posiadam:/

NIECH ODPOCZYWA- NALEŻY MU SIĘ BARDZIEJ NIŻ KOMUKOLWIEK ♥

*** słuchajcie Skarby;) mam dla Was nowe girlandy- brązowo-beżowe, miętowo- różowe, i różyczkowo- różowo. Oprócz tego już dawno uszyłam dwie lalki w postaci zawieszki- tildowa dekoracja krzesła, ściany, drzwi.

Zapraszam do obejrzenia.

( wszystko można u mnie zamówić)

Jakiś czas temu dwie małe dziewczynki ( LENKA I INKA) w kolorystyce brązu i jasnego beżu dostały od dalekiej ciotki takie sowy 😉

 PRZYJEMNOŚCI 

♥ ♥ ♥

ps. Bardzo ciepło, serdecznie i zupełnie wyjątkowo chciałabym pozdrowić 11-letnią Olę z Kolbud :). 

Nie masz pojęcia Oleńko jak miło mi było dowiedzieć się ,że codziennie czytasz mojego bloga 🙂 Mam nadzieję, że się spotkamy … a ja tymczasem obmyślam co mogłabym uszyć dla Ciebie ode mnie:) buziaki dla Siostruni i Mamy  🙂 :*