🙂
Nie wiem czy nie zanudzam Was tymi moimi lalami,ale tak mnie to pochłonęło,że nie mogę przestać…mam tyle pomysłów i gdybym mogła szyłabym je dzień i noc, aż w końcu sama miałabym dość;)… mam plan zrobić też lalki stojące, ale wszystko w swoim czasie. Najpierw zrealizuję moje „priorytetowe” potrzeby w szyciu długich aniołów i tych niższych z okrągłymi bioderkami. Jak na razie nie mogę się zmęczyć „materiałem” i szyję.
Lala , którą dzisiaj Wam pokażę była szyta na raty- bo spodenki, które ma na sobie gotowe były już dawno. Włosy przyprawiły mnie o prawdziwy zawrót głowy! kupiłam sztuczny kucyk i chciałam zrobić z niego fryzurkę właśnie dla niej. Już prawie wylądował w koszu. Dlaczego? dlatego,że włosy, mimo iż mocno przyszyte do głowy, to po złapaniu kilki naraz po prostu „wyłaziły”. No i moje niezadowolenie oczywiste. Otóż lalki, które szyję mają być bezpieczne dla dzieci, a wiadomo ,że nowa właścicielka nie chciałaby , aby za jakiś czas towarzyszka zabaw została ogołocona. Ważniejsze jednak jest to, że teraz włosów nie da się wyrwać i nawet jeśli gdzieś jakiś mały bobasek lubiący wkładać do buzi wszystko co mu wpadnie w rączki, nie da rady ich zjeść.
Oto Ona:
Włosy wiązałam w supełek i każdy mały kosmyk mocno przyszywałam, jeden blisko drugiego. Efektem końcowym byłam dość zaskoczona, bo nie sądziłam, że będzie takie „afro” 🙂
Następnego dnia wystąpiły siniaki na kciuku i opuchlizna …no cóż, warto było…ale czy drugi raz zdecyduję się na takie „uczesywanie”?? może na specjalne zamówienie 😉
Włosów nie obcinałam, nie formowałam- pomyślałam sobie,że może przyszła właścicielka będzie miała frajdę i sama coś wymyśli 😉
Wszystkie ciuszki i ciałko wykonane jest z bawełny.
sprzedana
Wymiar tej lali to tak jak inne „długie” czyli 60 cm. 😉
cena 110zł + wysyłka
w razie czego proszę o kontakt mailowy:)
Zrobiłam jej też inne skrzydełka, są większe i chyba proporcjonalnie bardziej pasują.
Moje dzieci dzisiaj bardzo niespokojnie śpią 🙁 wszystko przez te zapchane noski… mam nadzieję nic się z tego gorszego nie rozwinie. Jutro wpada siostrunia z rodzinką na kawę i baaaardzo się cieszę….150 km przejadą, ale ta kawa to niejedyny powód odwiedzin. Może niedługo będę mogła oficjalnie zdradzić Wam więcej 😉 w końcu temat kiedyś zaczęłam i są duszki, które mi dopingują, więc nie ominę napisać jak juz będą konkrety;-)
POZDRAWIAM WSZYSTKICH ZAGLĄDAJĄCYCH 😉
S.
świetna, cierpliwości przy włosach gratuluję 🙂
Dzięki 😉
Lala obłędna. Widać, że w to co robisz wkładasz całe swoje serducho. Każdy element garderoby jest perfekcyjnie dopracowany. No, cudo po prostu. Trzymam kciuki!!
Aga!! Dziękuję za Twoja opinię;-)pozdrawiam;-)
Moja siostra-piekna artystka 😉
P.s.co to za tajemnice jakies?;)
Lale są przecudne!!! Zadziwiły mnie szczególnie skarpetki 😉 Powodzenia życzę i weny… weny… weny!